Brain Rules

12 sposobów na supermózg. Jak przetrwać w pracy, domu i szkole.

NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:

Autor: John Medina

> brain rules

Ludzki mózg ewo­lu­ował w warun­kach nie­mal nie­ustan­ne­go ruchu. Można z tego wnio­sko­wać, że opty­mal­ne śro­do­wi­sko dla prze­twa­rza­nia infor­ma­cji będzie zawie­ra­ło ruch. Dokładnie tak jest. W zasa­dzie naj­lep­sze spo­tka­nie biz­ne­so­we odby­ło­by się, gdy­by wszy­scy cho­dzi­li z pręd­ko­ścią ok. 2,8 km na godzi­nę.


ZASADA 1: Ćwiczenia usprawniają pracę mózgu.

Naukowcy bada­li dwie spo­łecz­no­ści w pode­szłym wie­ku, któ­re pro­wa­dzi­ły odmien­ny styl życia: jed­na sie­dzą­cy, a dru­ga aktyw­ny. Miał on ogrom­ny wpływ na ich zdol­no­ści poznaw­cze. Ćwiczenia mia­ły pozy­tyw­ny wpływ na funk­cje wyko­naw­cze, zada­nia prze­strzen­ne, czas reak­cji i zdol­no­ści mate­ma­tycz­ne.

Naukowcy zapy­ta­li więc: czy gdy­by spo­łecz­no­ści pro­wa­dzą­ce sie­dzą­cy tryb życia zaczę­ły być aktyw­ne, czy ich zdol­no­ści poznaw­cze popra­wi­ły­by się? Okazuje się, że tak, jeśli tre­nu­ją aero­bik. W cią­gu czte­rech mie­się­cy funk­cje wyko­naw­cze bar­dzo się znacz­nie się popra­wi­ły; po dłuż­szym cza­sie i popra­wi­ła się rów­nież pamięć.


Ćwiczenia polep­sza­ją zdol­no­ści poznaw­cze z dwóch powo­dów:

- Ćwiczenia zwięk­sza­ją dopływ tle­nu do mózgu, któ­ry redu­ku­je znaj­du­ją­ce się w mózgu wol­ne rod­ni­ki. Jednym z inte­re­su­ją­cych odkryć kil­ku­dzie­się­ciu ostat­nich lat jest fakt, że wzro­sto­wi ilo­ści tle­nu zawsze towa­rzy­szy wzrost prze­ni­kli­wo­ści umy­słu.

- Ćwiczenia mają bez­po­śred­ni wpływ na czą­stecz­ko­wą kon­struk­cję mózgu. Zwiększają ilość two­rzo­nych neu­ro­nów, ich dłu­gość życia i odpor­ność na uszko­dze­nia i stres.

ZASADA 2: Ludzki mózg też wyewoluował.

Mózg to organ nie­zbęd­ny do prze­trwa­nia. Zaprojektowany jest, by roz­wią­zy­wać pro­ble­my w nie­sta­bil­nym śro­do­wi­sku zewnętrz­nym i w nie­mal cią­głym ruchu (by utrzy­my­wać nas przy życiu i prze­ka­zy­wać dalej nasze geny). Nie byli­śmy naj­sil­niej­si na pla­ne­cie, ale wykształ­ci­li­śmy naj­sil­niej­sze mózgi – klucz do nasze­go prze­trwa­nia.

Przetrwają naj­sil­niej­sze mózgi, nie naj­sil­niej­sze cia­ła. Zdolność do roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów, ucze­nia się na błę­dach i współ­pra­cy z inny­mi pomo­gły nam prze­trwać. Przejęliśmy świat dzię­ki temu, że wie­my jak współ­pra­co­wać i two­rzyć zespół z bliź­ni­mi.

Zdolność do wza­jem­ne­go rozu­mie­nia się jest naszym głów­nym narzę­dziem prze­trwa­nia. Związki pomo­gły nam prze­trwać w dżun­gli, a dziś są nie­zwy­kle waż­ne w prze­trwa­niu w szko­le lub pra­cy.

Jeżeli ktoś nie czu­je się bez­piecz­nie z nauczy­cie­lem czy sze­fem, może nie pra­co­wać zbyt dobrze. Jeśli uczeń czu­je się nie­zro­zu­mia­ny, ponie­waż nauczy­ciel nie potra­fi dosto­so­wać się do jego sty­lu nauki, może stać się wyob­co­wa­ny.

Nie ma gor­sze­go śro­do­wi­ska dla mózgu niż sala lek­cyj­na czy sta­no­wi­sko pra­cy.

ZASADA 3: Każdy mózg ma inne połączenia.

To, co robi­my i cze­go uczy­my się w naszym życiu fizycz­nie zmie­nia to, ja wyglą­da nasz mózg – dosłow­nie zmie­nia jego oka­blo­wa­nie. Myśleliśmy o tyl­ko sied­miu rodza­jach inte­li­gen­cji. Jednak rodza­jów inte­li­gen­cji może być wię­cej niż 7 miliar­dów – tyle, co ludzi na świe­cie.

Nie ma dwóch ludzi, nawet bliź­nia­ków, któ­rzy mie­li­by taki sam mózg. Mózg każ­de­go ucznia, każ­de­go pra­cow­ni­ka, każ­de­go klien­ta ma inne połą­cze­nia.

Można to zaak­cep­to­wać albo zigno­ro­wać. Obecny sys­tem edu­ka­cji, posia­da­jąc sys­tem klas opar­tych na wie­ku dzie­ci, igno­ru­je ten fakt. Firmy, takie jak Amazon, zysku­ją dzię­ki maso­we­mu dosto­so­wy­wa­niu się do potrzeb klien­ta (stro­na głów­na księ­gar­ni Amazon i pro­duk­ty, któ­re są wyświe­tla­ne, dopa­so­wy­wa­ne są do naszych naj­now­szych zaku­pów).

Obszary mózgu roz­wi­ja­ją się w róż­nym tem­pie u róż­nych ludzi. Mózgi dzie­ci w wie­ku szkol­nym są tak samo nie­rów­no­mier­nie wykształ­co­ne, jak ich cia­ła. Nasz sys­tem szkol­nic­twa igno­ru­je fakt, że każ­dy mózg ma inne połą­cze­nia. Błędnie zakła­da­my, że każ­dy mózg jest taki sam.

Większość z nas ma „neu­ron Jennifer Aniston” (neu­ron cza­ją­cy się w gło­wie, któ­ry jest sty­mu­lo­wa­ny tyl­ko wte­dy, gdy Jennifer Aniston znaj­du­je się w pomiesz­cze­niu).

Teoria Umysłu: umie­jęt­ność zro­zu­mie­nia wewnętrz­nych moty­wa­cji innej oso­by i umie­jęt­ność kon­stru­owa­nia prze­wi­dy­wal­nej „teo­rii tego, jak pra­cu­je jej mózg” w opar­ciu o tę wie­dzę. Próbujemy zoba­czyć świat w kate­go­riach moty­wa­cji, przy­pi­su­jąc moty­wa­cje nawet zwie­rzę­tom domo­wym i przed­mio­tom nie­oży­wio­nym. Umiejętność ta jest uży­tecz­na w wybo­rze part­ne­ra, radze­niu sobie z codzien­ny­mi pro­ble­ma­mi zwią­za­ny­mi ze wspól­nym życiem, w rodzi­ciel­stwie. Nie posia­da jej żad­ne inne stwo­rze­nie. To naj­bar­dziej podob­na do czy­ta­nia w myślach umie­jęt­ność, jaką jeste­śmy w sta­nie opa­no­wać.

Ludzie z zaawan­so­wa­ną umie­jęt­no­ścią Teorii Umysłu posia­da­ją jeden naj­waż­niej­szy skład­nik potrzeb­ny do sku­tecz­ne­go komu­ni­ko­wa­nia infor­ma­cji.

Jeżeli ktoś nie czu­je się bez­piecz­nie z nauczy­cie­lem czy sze­fem, może nie pra­co­wać zbyt dobrze.

Jeśli uczeń czu­je się nie­zro­zu­mia­ny, ponie­waż nauczy­ciel nie potra­fi dosto­so­wać się jego sty­lu nauki, może stać się wyob­co­wa­ny.

ZASADA 4: Nie zwracamy uwagi na rzeczy nudne.

Pamięć ma ogrom­ny wpływ na to, na co zwra­ca­my uwa­gę. Nasze poprzed­nie doświad­cze­nia prze­wi­du­ją, na co powin­ni­śmy zwró­cić uwa­gę. Znaczenie ma tak­że kul­tu­ra. Zarówno w szko­le jak i w fir­mie te róż­ni­ce mogą mieć ogrom­ny wpływ na to, jak odbior­cy będą postrze­gać daną pre­zen­ta­cję.

Zwracamy uwa­gę na takie rze­czy jak emo­cje, zagro­że­nia i seks. Bez wzglę­du na to, kim jeste­śmy, mózg poświę­ca wie­le uwa­gi tym pyta­niom: Czy mogę to zjeść? Czy to zje mnie? Czy mogę się z tym roz­mna­żać? Czy to będzie się roz­mna­żać ze mną? Czy już to widziałem/widziałam?

Mózg nie jest wie­lo­za­da­nio­wy. Możemy cho­dzić i oddy­chać, jed­nak jeśli cho­dzi o zada­nia na wyż­szym pozio­mie, po pro­stu nie może­my tego zro­bić.

Prowadzenie samo­cho­du w trak­cie roz­mo­wy przez komór­kę jest jak jaz­da po pija­ne­mu. Mózg prze­twa­rza infor­ma­cje sekwen­cyj­nie i duże ułam­ki sekun­dy są pochła­nia­ne, gdy mózg prze­łą­cza się mię­dzy zada­nia­mi. Dlatego ludzie roz­ma­wia­ją­cy przez tele­fon komór­ko­wy naci­ska­ją na hamu­lec pół sekun­dy póź­niej i mają wię­cej wypad­ków.

Praca i szko­ła w rze­czy­wi­sto­ści zachę­ca do tego rodza­ju wie­lo­za­da­nio­wo­ści. W każ­dym biu­rze moż­na zoba­czyć ludzi wysy­ła­ją­cych e-maile, odbie­ra­ją­cych tele­fo­ny, roz­ma­wia­ją­cych przez komu­ni­ka­to­ry czy na Facebooku – wszyst­ko w tym samym cza­sie. Badania wyka­za­ły, że odse­tek błę­dów rośnie o 50%, a wyko­na­nie czyn­no­ści zaj­mu­je nam dwa razy dłu­żej.

Jeśli jeste­śmy zawsze on-line, jeste­śmy zawsze roz­ko­ja­rze­ni. Dlatego fir­ma, któ­ra jest zawsze on-line jest zawsze bez­pro­duk­tyw­na.

Jeśli nauczy­ciel nie potra­fi zain­te­re­so­wać ucznia, zbyt dużej ilo­ści wie­dzy nie uda się zako­do­wać w bazie danych mózgu.

Mózgi dzi­kich zwie­rząt są o 15-30% więk­sze niż u ich oswo­jo­nych, udo­mo­wio­nych odpo­wied­ni­ków. Bezlitosny, okrut­ny świat zmu­sił dzi­kie zwie­rzę­ta do bycia w try­bie nie­ustan­nej nauki. Tak samo jest z ludź­mi. Im wię­cej aktyw­no­ści, tym więk­szy i bar­dziej zło­żo­ny może stać się mózg.

Mózg nie jest wie­lo­za­da­nio­wy. To mit. Mózg poświę­ca uwa­gę poję­ciom jed­no po dru­gim, jed­ne­mu naraz. Przełączanie pomię­dzy nimi zaj­mu­je tro­chę cza­su.

ZASADA 5: Powtarzaj, żeby zapamiętać.

Ludzki mózg może prze­cho­wy­wać oko­ło sied­miu infor­ma­cji przez mniej niż 30 sekund! To ozna­cza, że nasz mózg może pora­dzić sobie tyl­ko z sied­mio­cy­fro­wym nume­rem tele­fo­nu. Jeśli chce­my wydłu­żyć czas z 30 sekund do kil­ku minut albo nawet godzi­ny lub dwóch, musi­my kon­se­kwent­nie wysta­wiać się na tę infor­ma­cję. Pamięć jest tak ulot­na, że musi­my powta­rzać, żeby zapa­mię­tać.

Możemy ulep­szyć pamięć pra­co­wi­cie kodu­jąc infor­ma­cję w począt­ko­wych momen­tach. Wielu z nas ma pro­ble­my z zapa­mię­ty­wa­niem imion. Jeśli na przy­ję­ciu chce­my zapa­mię­tać Mary, pomo­że nam wewnętrz­ne powta­rza­nie infor­ma­cji na jej temat. „Mary ma na sobie nie­bie­ską sukien­kę, a moim ulu­bio­nym kolo­rem jest nie­bie­ski.” Może się to na począt­ku wyda­wać wbrew roz­sąd­ko­wi, ale bada­nia wyka­za­ły, że popra­wia pamięć.

Zasady funk­cjo­no­wa­nia mózgu w sali lek­cyj­nej. Medina, we współ­pra­cy z University of Washington i Seattle Pacific University, prze­te­sto­wał tę zasa­dę funk­cjo­no­wa­nia mózgu w praw­dzi­wych salach lek­cyj­nych z trze­cio­kla­si­sta­mi. Poproszono ich o powta­rza­nie popo­łu­dnia­mi tablicz­ki mno­że­nia. Klasy, któ­re bra­ły udział w bada­niach, mia­ły znacz­nie lep­sze wyni­ki niż kla­sy, któ­re nie powta­rza­ły. Jeśli naukow­cy sprzy­mie­rzą się z nauczy­cie­la­mi i prze­pro­wa­dzą bada­nia, być może będzie­my mogli zre­zy­gno­wać z zadań domo­wych, ponie­waż nauka mogła­by odby­wać się w szko­le, a nie w domu.

Pierwsze kil­ka sekund kodo­wa­nia nowych infor­ma­cji jest klu­czo­we w okre­śle­niu, czy coś, co zosta­ło zauwa­żo­ne, zosta­nie zapa­mię­ta­ne.

Im bar­dziej roz­bu­do­wa­ny spo­sób kodo­wa­nia infor­ma­cji w momen­cie ucze­nia się, tym sil­niej­sze wspo­mnie­nie. Gdy kodo­wa­nie jest roz­bu­do­wa­ne i głę­bo­kie, for­mo­wa­ne wspo­mnie­nie jest solid­niej­sze, niż wte­dy, gdy kodo­wa­nie jest czę­ścio­we i pobież­ne.

Neutralne ścież­ki, począt­ko­wo wyko­rzy­sty­wa­ne do prze­twa­rza­nia nowych infor­ma­cji, sta­ją się sta­ły­mi ścież­ka­mi, któ­re mózg wyko­rzy­stu­je do prze­cho­wy­wa­nia infor­ma­cji (tak, jak pro­fe­sor uni­wer­sy­tec­ki, któ­ry nie zro­bił na kam­pu­sie żad­nych chod­ni­ków. Poczekał, żeby zoba­czyć, któ­rę­dy i tak będą cho­dzić stu­den­ci, a póź­niej kazał wyło­żyć pły­ta­mi chod­ni­ko­wym powsta­łe w ten spo­sób ścież­ki).

Im bar­dziej jeste­śmy w trak­cie nauki sku­pie­ni na zna­cze­niu prze­twa­rza­nych infor­ma­cji, tym bar­dziej roz­bu­do­wa­ne kodo­wa­nie jest prze­twa­rza­ne.

Gdy pró­bu­je­my umie­ścić jakąś infor­ma­cję w pamię­ci mózgu powin­ni­śmy upew­nić się, że dokład­nie rozu­mie­my, co zna­czy dana infor­ma­cja. Jeśli pró­bu­je­my tę infor­ma­cję umie­ścić w mózgu innych ludzi, musi­my upew­nić się, że rozu­mie­ją oni, co to zna­czy.

Nie pró­buj­my uczyć się na pamięć i modlić się, że zna­cze­nie samo się uka­że!

Im wię­cej cykli powtó­rzeń doświad­cza wspo­mnie­nie, tym bar­dziej praw­do­po­dob­ne jest, że zosta­nie ono w naszym umy­śle. Odstępy pomię­dzy powtó­rze­nia­mi są klu­czo­wym ele­men­tem trans­for­ma­cji tym­cza­so­wych wspo­mnień w bar­dziej trwa­łe for­my.

Uczenie się w odstę­pach cza­su jest zde­cy­do­wa­nie lep­sze niż zma­so­wa­na nauka.

Powinniśmy się celo­wo ponow­nie wysta­wiać na infor­ma­cje w *bar­dziej roz­bu­do­wa­ny* spo­sób, w okre­ślo­nych odstę­pach cza­su, by przy­po­mi­na­nie infor­ma­cji było jak naj­bar­dziej wyraź­ne.

Najbardziej efek­tyw­na nauka zacho­dzi, gdy nowe infor­ma­cje są stop­nio­wo przy­swa­ja­ne, a nie gdy są wszyst­kie naraz upy­cha­ne do zaso­bów pamię­ci.

Fizycznie rzecz bio­rąc neu­ro­ny „uczniow­skie” muszą otrzy­mać te same infor­ma­cje od neu­ro­nów „nauczy­ciel­skich” w cią­gu 90 minut, w prze­ciw­nym wypad­ku ich pod­eks­cy­to­wa­nie wyga­śnie. Komórka dosłow­nie zre­se­tu­je się do zera tak, jak­by nic się nie sta­ło.

Informację nale­ży po jakimś cza­sie powtó­rzyć. Jeśli infor­ma­cja jest powta­rza­na w ści­śle okre­ślo­nych odstę­pach cza­su, rela­cja pomię­dzy neu­ro­nem-nauczy­cie­lem i uczniem zaczy­na się zmie­niać tak, że coraz mniej­szy wkład ze stro­ny nauczy­cie­la wyma­ga­ny jest do wywo­ła­nia coraz sil­niej­szej reak­cji ze stro­ny ucznia.

Zapominanie pozwa­la nam nada­wać prio­ry­te­ty wyda­rze­niom. Wydarzenia nie­istot­ne dla nasze­go prze­trwa­nia będą mar­no­wać prze­strzeń poznaw­czą, jeśli nada­my im taki sam prio­ry­tet, jak wyda­rze­niom, któ­re są klu­czo­we dla nasze­go prze­trwa­nia. Dlatego tak nie robi­my.

W szko­le co trzy-czte­ry dni powin­no się powta­rzać fak­ty zapre­zen­to­wa­ne w poprzed­nich trzech-czte­rech dniach. Poprzednie infor­ma­cje powin­ny być przed­sta­wio­ne w skon­cen­tro­wa­ny spo­sób. Należy przej­rzeć notat­ki, porów­nu­jąc je z tym, co pod­czas powtór­ki mówił nauczy­ciel. Będzie to skut­ko­wać więk­szym roz­wi­nię­ciem infor­ma­cji. Jest to sfor­ma­li­zo­wa­ne ćwi­cze­nie w spraw­dza­niu błę­dów.

ZASADA 6: Pamiętaj, żeby powtarzać.

Wzmocnienie wspo­mnie­nia zaj­mu­je lata. Nie minu­ty, godzi­ny, ale lata. To, cze­go uczy­my się w pierw­szej kla­sie pod­sta­wów­ki nie jest do koń­ca ufor­mo­wa­ne aż do dru­giej kla­sy liceum.

Wymarzona szko­ła Mediny to taka, w któ­rej to, cze­go się nauczy­ło powta­rza się nie w domu, lecz w trak­cie zajęć lek­cyj­nych, 90-120 minut po tym, jak mia­ła miej­sce począt­ko­wa nauka. Nasze szko­ły są w tej chwi­li zapro­jek­to­wa­ne tak, że więk­szość nauki odby­wa się w domu.

Jak lepiej zapa­mię­ty­wać? Powtarzana eks­po­zy­cja na infor­ma­cje (w okre­ślo­nych odstę­pach cza­su) to naj­sil­niej­szy spo­sób na utrwa­le­nie wspo­mnie­nia w mózgu.

Zapominanie pozwa­la nam nadać prio­ry­te­ty wyda­rze­niom. Jednak jeśli chce­my pamię­tać, pamię­taj­my, żeby powta­rzać.

ZASADA 7: Śpijmy dobrze, myślmy dobrze.

Kiedy śpi­my, mózg wca­le nie odpo­czy­wa. Jest nie­mal nie­wia­ry­god­nie aktyw­ny! Możliwe, że musi­my spać, żeby móc się uczyć.

Sen musi być waż­ny, ponie­waż prze­sy­pia­my 1/3 nasze­go życia! Brak snu nega­tyw­nie wpły­wa na uwa­gę, funk­cje wyko­naw­cze, pamięć robo­czą, nastrój, zdol­no­ści mate­ma­tycz­ne, logicz­ne rozu­mo­wa­nie, a nawet spraw­ność moto­rycz­ną.

Wciąż nie wie­my, jak wie­le snu potrze­bu­je­my! Zmiany zależ­ne są od wie­ku, płci, cią­ży, okre­su doj­rze­wa­nia i wie­lu innych czyn­ni­ków.

Drzemki są nor­mal­ne. Czy czu­li­ście kie­dyś zmę­cze­nie popo­łu­dniu? Dzieje się tak, ponie­waż nasz mózg napraw­dę chce uciąć sobie drzem­kę. W gło­wie roz­gry­wa się bitwa pomię­dzy dwo­ma armia­mi. Każda z nich skła­da się z mnó­stwa komó­rek mózgo­wych i sub­stan­cji bio­che­micz­nych – jed­ne despe­rac­ko chcą, byśmy czu­wa­li, a inne despe­rac­ko pró­bu­ją zmu­sić nas do spa­nia. Około trze­ciej po połu­dniu, dwa­na­ście godzin po poło­wie nasze­go snu, wszyst­ko, cze­go chce mózg to drzem­ka.

Drzemka może spra­wić, że będzie­my bar­dziej wydaj­ni. W jed­nym z badań oka­za­ło się, że 26-minu­to­wa drzem­ka popra­wi­ła jakość pra­cy pilo­tów z NASA o 34%.

Nie pla­nuj­my waż­nych spo­tkań na pięt­na­stą. To po pro­stu nie ma sen­su.

Studentom kaza­no roz­wią­zać serię zadań mate­ma­tycz­nych, z któ­rych każ­de mia­ło pro­sty spo­sób roz­wią­za­nia, któ­re­go nie im poka­za­no. Tylko 20% zna­la­zło pro­ste roz­wią­za­nie w przy­pad­ku, gdy odpo­wie­dzi musia­ły być poda­ne tego same­go dnia. Jednak jeśli zapy­ta­no ich po tym, jak się prze­spa­li, 60% zna­la­zło pro­ste roz­wią­za­nie. Bez wzglę­du na to, jak wie­le razy prze­pro­wa­dza­no eks­pe­ry­ment, gru­pa, któ­ra spa­ła kon­se­kwent­nie uzy­ski­wa­ła lep­sze wyni­ki, niż ta, któ­ra nie spa­ła.


ZASADA 8: Zestresowany mózg uczy się inaczej.

Nasz mózg jest zbu­do­wa­ny tak, by radzić sobie ze stre­sem trwa­ją­cym oko­ło 30 sekund. Mózg nie jest przy­go­to­wa­ny na dłu­go­trwa­ły stres, gdy czu­je­my, że nie mamy kon­tro­li. Tygrys sza­blo­zęb­ny poże­rał nas albo ucie­ka­li­śmy, a cała sytu­acja trwa­ła mniej niż minu­tę. Jeśli mamy złe­go sze­fa, tygrys sza­blo­zęb­ny może czy­hać pod naszy­mi drzwia­mi przez lata, a wte­dy zaczy­na­my się roz­re­gu­lo­wy­wać. Jeśli tkwi­my w złym mał­żeń­stwie, tygrys sza­blo­zęb­ny może czy­hać w naszym łóż­ku przez lata i dzie­je się to samo. Można zaob­ser­wo­wać jak mózg się kur­czy.

Stres ma nisz­czą­cy wpływ na nie­mal każ­dy rodzaj umie­jęt­no­ści poznaw­czych, jaki ist­nie­je. Niszczy pamięć i funk­cje wyko­naw­cze. Może uszko­dzić zdol­no­ści moto­rycz­ne. Jeśli jeste­śmy zestre­so­wa­ni przez dłuż­szy czas, może zakłó­cić pra­cę nasze­go ukła­du odpor­no­ścio­we­go. Częściej cho­ru­je­my. Zakłóca zdol­ność do zasy­pia­nia. Wpadamy w depre­sję.

Stabilność emo­cjo­nal­na w domu to jeden z naj­więk­szych czyn­ni­ków wpły­wa­ją­cych na suk­ces nauko­wy. Jeśli chce­my, by nasze dziec­ko dosta­ło się na Harvard, musi­my kochać nasze­go współ­mał­żon­ka.

Mamy jeden mózg. Ten sam mózg jest z nami w domu, w pra­cy i w szko­le. Stres, któ­re­go doświad­cza­my w domu ma wpływ na naszą jakość pra­cy i na odwrót.

ZASADA 9: Stymulujmy więcej zmysłów.

Zmysły współ­pra­cu­ją ze sobą, waż­na jest więc ich sty­mu­la­cja. Nasza gło­wa trzesz­czy od postrze­ga­nia całe­go świa­ta, wzro­ku, słu­chu, sma­ku, węchu, doty­ku – ener­gicz­nych jak impre­za w aka­de­mi­ku.

Węch jest nie­zwy­kle sku­tecz­ny w przy­wo­ły­wa­niu wspo­mnień. Jeśli prze­py­ta­no by nas ze szcze­gó­łów obej­rza­ne­go fil­mu, pod­czas gdy w powie­trzu uno­sił­by się zapach popcor­nu, przy­po­mnie­li­by­śmy sobie 10-50% wię­cej.

Zapach jest bar­dzo waż­ny dla firm. Wchodząc do Starbucksa, pierw­szą rze­czą, któ­rą czu­je­my jest kawa. Przez lata zro­bio­no wie­le, by upew­nić się że tak jest.

Połączenie z ucze­niem się. Ludzie w śro­do­wi­sku z róż­ne­go rodza­ju bodź­ca­mi mają lep­sze wyni­ki niż ci w śro­do­wi­sku z tyl­ko jed­nym bodź­cem. Mają wię­cej rze­czy do przy­po­mi­na­nia, wspo­mnie­nia są bar­dziej inten­syw­ne i trwa­ją dłu­żej, nawet do 20 lat.

- ucznio­wie uczą się lepiej ze słów i obraz­ków niż z samych słów

- ucznio­wie uczą się lepiej, gdy odpo­wia­da­ją­ce sobie sło­wa i obraz­ki są poka­zy­wa­ne jed­no­cze­śnie

- ucznio­wie uczą się lepiej, gdy odpo­wia­da­ją­ce sobie sło­wa i obraz­ki przed­sta­wia­ne są bli­sko sie­bie niż gdy znaj­du­ją się dale­ko od sie­bie na stro­nie lub ekra­nie

- ucznio­wie uczą się lepiej, gdy infor­ma­cje pobocz­ne nie są poda­wa­ne niż wte­dy, gdy są one obec­ne

- ucznio­wie uczą się lepiej z ani­ma­cji i nar­ra­cji niż z ani­ma­cji i tek­stu na ekra­nie

ZASADA 10: Wzrok przyćmiewa wszystkie inne zmysły.

Jesteśmy nie­sa­mo­wi­cie dobrzy w zapa­mię­ty­wa­niu obraz­ków. Jeśli usły­szy­my jakąś infor­ma­cję, trzy dni póź­niej będzie­my z niej pamię­tać 10%. Jeśli doda­my do tego obra­zek, zapa­mię­ta­my 65%.

Obrazki są tak­że lep­sze niż tekst, po czę­ści dla­te­go, że czy­ta­nie jest tak nie­efek­tyw­ne. Nasz mózg widzi sło­wa jako wie­le malut­kich obraz­ków, a my musi­my roz­po­zna­wać okre­ślo­ne cechy liter, by być w sta­nie je prze­czy­tać. To wyma­ga cza­su.

Dlaczego wzrok jest dla nas tak waż­ny? Być może dla­te­go, że w ten spo­sób zawsze dowia­dy­wa­li­śmy się o poważ­nych nie­bez­pie­czeń­stwach, zaso­bach poży­wie­nia i moż­li­wo­ściach roz­mna­ża­nia się.

Weźmy nasze pre­zen­ta­cje w PowerPoincie. Jest w nich głów­nie tekst (nie­mal 40 słów na slajd), z sze­ścio­ma roz­mia­ra­mi tytu­łów roz­dzia­łów i nagłów­ków – wszyst­ko to sło­wa. Profesjonaliści powin­ni pamię­tać o tym, jak nie­sa­mo­wi­cie nie­sku­tecz­ne są infor­ma­cje tek­sto­we i jak nie­sa­mo­wi­ty jest efekt wywo­ły­wa­ny przez obraz­ki. Spalmy nasze dotych­cza­so­we pre­zen­ta­cje w PowerPoincie i zrób­my nowe.

ZASADA 11: Mózgi męskie i damskie różnią się.

Czym się róż­nią? Specjaliści od zdro­wia psy­chicz­ne­go od lat wie­dzą o zależ­nych od płci róż­ni­cach typu i stop­nia zabu­rzeń psy­chicz­nych. Mężczyźni są cię­żej doty­ka­ni schi­zo­fre­nią niż kobie­ty. Kobiety ponad dwa czę­ściej zapa­da­ją na depre­sję niż męż­czyź­ni; sto­su­nek ten poja­wia się w przy­pad­ku kobiet zaraz po wyj­ściu z okre­su doj­rze­wa­nia i utrzy­mu­je się przez kolej­ne 50 lat. Mężczyźni czę­ściej wyka­zu­ją zacho­wa­nia anty­spo­łecz­ne. Kobiety mają więk­sze oba­wy. Większość alko­ho­li­ków i nar­ko­ma­nów to męż­czyź­ni. Większość ano­rek­ty­czek to kobie­ty.

Mężczyźni i kobie­ty ina­czej radzą sobie ze stre­sem. Gdy nauko­wiec Larry Cahill poka­zy­wał gru­pie kobiet i męż­czyzn hor­ror typu sla­sher, u męż­czyzn akty­wo­wa­ło się cia­ło mig­da­ło­wa­te w pra­wej pół­ku­li mózgu odpo­wie­dzial­ne za poję­cie sen­su sytu­acji. Ich lewa pół­ku­la była nie­wzru­szo­na. U kobiet akty­wo­wa­ło się cia­ło mig­da­ło­wa­te w lewej pół­ku­li odpo­wie­dzial­ne za szcze­gó­ły. Dzięki dru­ży­nie, któ­ra rozu­mia­ła sens i szcze­gó­ły kon­kret­nej stre­su­ją­cej sytu­acji mogli­śmy nam pod­bić świat.

Kobiety i męż­czyź­ni prze­twa­rza­ją emo­cje na róż­ne spo­so­by. Emocje są uży­tecz­ne. Sprawiają, że nasz mózg zaczy­na uwa­żać. Te róż­ni­ce są efek­tem skom­pli­ko­wa­nych inte­rak­cji pomię­dzy natu­rą i kul­tu­rą.


ZASADA 12: Jesteśmy silnymi i naturalnymi odkrywcami.

Pragnienie odkry­wa­nia nie opusz­cza nas nawet, gdy zosta­nie­my wepchnię­ci do sal lek­cyj­nych czy biur. Małe dzie­ci to model tego, jak się uczy­my – nie poprzez pasyw­ne reago­wa­nie na oto­cze­nie lecz aktyw­ne testo­wa­nie przez obser­wa­cje, hipo­te­ty­zo­wa­nie, eks­pe­ry­men­to­wa­nie i wnio­sko­wa­nie. Małe dzie­ci meto­dycz­nie eks­pe­ry­men­tu­ją na przed­mio­tach, żeby zoba­czyć na przy­kład, jak będą się zacho­wy­wać.

Google bie­rze sobie do ser­ca potę­gę odkry­wa­nia. Przez 20 pro­cent cza­su pra­cow­ni­cy fir­my mogą robić to, co przyj­dzie im do gło­wy. Wynik to tak­że morał: aż 50 pro­cent nowych pro­duk­tów, włą­cza­jąc w to Gmail i Google News, powsta­ło w tych „20 pro­cen­tach cza­su”.