Copywriting - teksty
Uczta dla oczu i wyobraźni
Branding - Marka i logo
Światowe symbole perfekcji
Design - Projektowanie i DTP
Jak poprawia się doskonałe?
Wskazówki ekspertów
Blog, biblioteczka, odpowiedzi.
Nasze
usługi:

Projektowanie stron

Web design

Marketing internetowy

Agencja marketingowa

Projektowanie logo

Branding

Tworzenie nazw

Naming

Przekonujące treści

Copywriting

NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:

Meatball Sundae.

Is Your Marketing out of Sync?

Autor: Seth Godin

Meatball Sundae.

Is Your Marketing out of Sync?

NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:

Autor: Seth Godin

Klopsikowe lody – Czy two­im rekla­mom bra­ku­je syn­chro­ni­za­cji, to kolej­na dosko­na­ła pozy­cja autor­stwa Setha Godina. Zamiast pytać, jak wyko­rzy­stać nowe narzę­dzia inter­ne­to­we, by wes­przeć nasz ist­nie­ją­cy biz­nes, spy­taj­my, jak może­my zmie­nić nasz biz­nes, by naj­le­piej wyko­rzy­stać nowe narzę­dzia.


To książ­ka na temat wła­ści­wych pytań:

NIE: „Jak wyko­rzy­stać nowe, faj­ne narzę­dzia, by wes­przeć nasze ist­nie­ją­ce struk­tu­ry?”, ale „Jak stać się orga­ni­za­cją, któ­ra pro­spe­ru­je dzię­ki nowe­mu mar­ke­tin­go­wi?”.

NIE: „Jak wyko­rzy­stać ten nowy mar­ke­ting do pro­wa­dze­nia fir­my tak, jak zwy­kle?”, ale „Jak sama nasza fir­ma może się zmie­nić?”.

Nie pytaj­my, co nowy mar­ke­ting może zro­bić dla nas.

Pytajmy, co my może­my zro­bić, by pro­spe­ro­wać dzię­ki nowe­mu mar­ke­tin­go­wi.


KLOPSIK: towar, mar­ko­wy pro­dukt o przy­zwo­itej jako­ści, nie wyróż­nia­ją­cy się zbyt­nio.

Nie moż­na roz­wi­jać fir­my dzię­ki klop­si­kom, ponie­waż są wszech­obec­ne.

Przestańmy robić klop­si­ki i zacznij­my robić coś, co pasu­je do pole­wy krów­ko­wej i sosu ze słod­kich pia­nek.

Zwinne, inte­li­gent­ne orga­ni­za­cje, któ­re są opa­no­wa­ne i przy­go­to­wa­ne, goto­we do wpra­wie­nia w ruch przez świe­żą tak­ty­kę nowe­go mar­ke­tin­gu.


--


Stare tar­gi zaba­wek: Producenci poka­zy­wa­li rekla­my sprze­daw­com z dzie­wię­cio­mie­sięcz­nym wyprze­dze­niem. Reklamy, któ­re były naj­le­piej odbie­ra­ne, dopro­wa­dza­ły do stwo­rze­nia zaba­wek. Reszta była anu­lo­wa­na.

Produkujemy to, co ludzie kupu­ją. Jeśli coś się nie sprze­da­je, to tego nie pro­du­ku­je­my.

Rozwój biz­ne­su jest wyni­kiem zaspo­ka­ja­nia ludzi, któ­rzy naj­le­piej wywie­ra­ją wpływ na nasze pomy­sły.

Nowy mar­ke­ting nie wyma­ga lep­sze­go mar­ke­tin­gu. Wymaga lep­szych pro­duk­tów, lep­szych usług i lep­szych orga­ni­za­cji.

Marketing nie wspie­ra orga­ni­za­cji. To orga­ni­za­cja wspie­ra mar­ke­ting.

Robienie hała­su jest faj­ne, jed­nak z robie­nia hała­su nie wyni­ka­ją wyso­kie zwro­ty.


--


Zatrudnianie nie­do­świad­czo­nych pra­cow­ni­ków:

Łatwiej jest kogoś nauczyć niż naj­pierw go oduczać.


Marketingowe pora­dy, któ­rych Josiah Wedgewood mógł­by udzie­lić swo­je­mu bra­tu Thomasowi, któ­re­mu nie uda­ło się osią­gnąć suk­ce­su:

- stwórz nowe spo­so­by ema­lio­wa­nia pro­duk­tów i nowe pro­duk­ty, któ­rych ludzie będą poszu­ki­wać,

- pod­pi­suj swo­je dzie­ła,

- pod­wyższ ceny o 400%,

- ustal wyso­kie stan­dar­dy jako­ści,

- zbu­duj więk­szą fabry­kę i umieść ją w pobli­żu kana­łu, tego o któ­re­go budo­wę zabie­ga­łeś,

- wyszkol nie­garn­ca­rzy, by dołą­czy­li do two­ich pra­cow­ni­ków i wymyśl inno­wa­cyj­ny spo­sób zarzą­dza­nia nimi,

- zor­ga­ni­zuj fabry­kę tak, by odzwier­cie­dla­ła odręb­ność pra­cy,

- otwórz salo­ny wysta­wo­we w Londynie i co tydzień zmie­niaj ich wypo­sa­że­nie,

- skup się na maso­wej pro­duk­cji,

- sprze­da­waj naj­bo­gat­szym ludziom na świe­cie, jed­nak uni­kaj pro­duk­cji na zamó­wie­nie, z wyjąt­kiem przed­mio­tów dla głów pań­stwa.


--


To, cze­go klien­ci chcie­li przez cały czas: być trak­to­wa­ni z sza­cun­kiem i mieć kon­takt z inny­mi ludź­mi.


--


14 TRENDÓW:

**BEZPOŚREDNIA KOMUNIKACJA I WSPÓŁPRACA HANDLOWA POMIĘDZY PRODUCENTAMI I KONSUMENTAMI

E-mail w skrzyn­ce odbior­czej to nie wyda­tek – to oka­zja – szan­sa na wyeli­mi­no­wa­nie barier i prze­pro­wa­dze­nie dia­lo­gu z klien­tem lub poten­cjal­nym klien­tem.

Przekąski w zor­ga­ni­zo­wa­nych wyda­rze­niach spor­to­wych były postrze­ga­ne jako kło­pot. Jednak (jak sobie wresz­cie zda­no spra­wę) to mecz był kło­po­tem – wyda­rze­nia te były czę­ścią bran­ży żywie­nio­wej.

Dla wie­lu orga­ni­za­cji inte­rak­cja ze świa­tem zewnętrz­nym szyb­ko sta­je się naj­bar­dziej docho­do­wą oka­zją.

Zwracanie uwa­gi na wia­do­mo­ści przy­cho­dzą­ce to dokład­nie to, czym threadless.com zaj­mu­je się zawo­do­wo.

Powinniśmy przejść od znaj­do­wa­nia klien­tów dla naszych pro­duk­tów do znaj­do­wa­nia pro­duk­tów dla naszych klien­tów.

Zamiast sta­rać się osią­gnąć nie­osią­gal­ne, zrób­my to, co rze­czy­wi­ście dzia­ła: zacznij­my two­rzyć pro­duk­ty, usłu­gi i histo­rie, któ­re odwo­łu­ją się do osią­gal­ne­go, a potem stwórz­my gru­pę, któ­ra będzie im słu­żyć.


**WZMOCNIENIE GŁOSU KLIENTA I NIEZALEŻNYCH AUTORYTETÓW

Nie tyl­ko poje­dyn­cze oso­by odkry­wa­ją, jak wiel­ką siłę ma ich wzmoc­nio­na opi­nia oso­bi­sta. Ludzie chcie­li ją mieć przez tak dłu­gi czas, że są nią oszo­ło­mie­ni.

W każ­dej spo­łecz­no­ści (Wikipedia, Digg, YouTube): 1% to ofia­ro­daw­cy. Jednak nie wie­my z góry, kto nale­ży do tego 1%.

Nie może­my być, jak ta restau­ra­cja, któ­ra zaj­mu­je się waż­nym kry­ty­kiem kuli­nar­nym z gaze­ty. Teraz musi­my zaj­mo­wać się każ­dym.

Blogi zmie­nia­ją czy­ta­ją­cych i oglą­da­ją­cych w pisa­rzy.

Blogi łączą trzy praw­dzi­we pra­gnie­nia: wysłu­cha­nie naszych wła­snych opi­nii, bycie wysłu­cha­nym przez innych i usły­sze­nie, co myślą tłu­my.

Copyblogger mówi, że jego celem jest „pozna­nie faj­nych ludzi z wspa­nia­ły­mi umie­jęt­no­ścia­mi i świet­ny­mi pomy­sła­mi i robie­nie z nimi inte­re­sów.”

Każda bran­ża ma swój 1% - gru­pę klien­tów tak zmo­ty­wo­wa­nych, tak zado­wo­lo­nych i tak przy­wią­za­nych, że chcą powie­dzieć resz­cie świa­ta o nas i o tym, co robi­my. Naszym wyzwa­niem jest zapew­nie­nie tym ludziom mega­fo­nu.

Większość ludzi przez więk­szość cza­su chce być jak więk­szość ludzi.


** W MIARĘ, JAK ZWIĘKSZA SIĘ ILOŚĆ ŹRÓDEŁ POTRZEBNA JEST AUTENTYCZNA HISTORIA


**SKRAJNIE KRÓTKIE OKRESY UWAGI SPOWODOWANE NIEPORZĄDKIEM


**DŁUGI OGON

Na nie­mal każ­dym ryn­ku „inni” są czo­ło­wą mar­ką.

Gdybyśmy mogli po pro­stu opu­bli­ko­wać best­sel­le­ry, zro­bi­li­by­śmy to. Ale nie może­my.

Na każ­dym mikro­ryn­ku, rynek wyna­gra­dza lide­ra: naj­lep­szy na świe­cie.

Teraz, gdy ist­nie­je o wie­le wię­cej ryn­ków, na któ­rych moż­na wygry­wać, może­my wygry­wać czę­ściej.

Ilość ryn­ków rośnie w zastra­sza­ją­cym tem­pie. Inwestujmy w to, co trze­ba, byśmy byli postrze­ga­ni jako naj­lep­si na ryn­ku, na któ­rym chce­my kon­ku­ro­wać.


**OUTSOURCING

Specjalista ds. mar­ke­tin­gu bez fabry­ki jest w rze­czy­wi­sto­ści bar­dziej pomy­sło­wy, dzia­ła szyb­ciej i bar­dziej sku­pia się na modzie. Dlaczego? Zamiast pró­bo­wać zna­leźć zaję­cie dla fabry­ki, spe­cja­li­sta od mar­ke­tin­gu może sku­pić się na znaj­do­wa­niu zaję­cia dla ryn­ku.

Albo robi­my coś powta­rzal­ne­go i powin­ni­śmy zle­cić pod­wy­ko­naw­stwo, albo robi­my coś domo­wej robo­ty, co wyma­ga dogłęb­nej wie­dzy, jest peł­ne ini­cja­ty­wy i opi­nii – w tym wypad­ku powin­ni­śmy za to pobie­rać opła­tę.


**GOOGLE I GRA W KOŚCI O WSZYSTKO

Programy tele­wi­zyj­ne wią­żą się z rekla­ma­mi. Biznesy wią­żą się z biu­row­ca­mi. Wydawcy ksią­żek zwią­zu­ją się z auto­ra­mi i dzie­lą się wie­dzą swo­ich pra­cow­ni­ków z ludź­mi.

Wiążemy rze­czy ze sobą od tak daw­na, że zapo­mnie­li­śmy, że to robi­my.


**NIESKOŃCZONE KANAŁY KOMUNIKACJI


**BEZPOŚREDNIA KOMUNIKACJA I WSPÓŁPRACA HANDLOWA POMIĘDZY PRODUCENTAMI I KONSUMENTAMI


**ZMIANY W NIEDOSTĘPNOŚCI I DUŻYCH ILOŚCIACH

Taki talent jak ten (Ideo) jest trud­no zna­leźć; łatwo nudzi się, gdy ma pra­co­wać nad ogra­ni­czo­ną ilo­ścią pro­jek­tów.


**TRIUMF WIELKICH IDEI

Idea musi się zawie­rać w doświad­cze­niu same­go pro­duk­tu. Marketing jest wtła­cza­ny w głąb orga­ni­za­cji.


**ZAMIANA Z „ILE” NA „KTO”


**BOGACI, JAK MY

Nowa krzy­wa dzwo­no­wa: nakład i cena wyglą­da­ły kie­dyś tak: __/\__. Teraz wyglą­da­ją tak: -\/-.

Krzywa się odwra­ca. Teraz spa­dek jest w cen­trum, a wzgór­ki znaj­du­ją się na koń­cach.

Większość ludzi kupo­wa­ła rze­czy znaj­du­ją­ce się pośrod­ku. Niewielu inte­re­so­wa­ło się rze­cza­mi tani­mi jak barszcz lub super-dro­gi­mi.

Jednak teraz, gdy naj­tań­sze rze­czy są tak powszech­nie dostęp­ne, sku­pia­my się bar­dziej na rze­czach tanich jak barszcz albo tych bar­dzo dro­gich. Wal-Mart i Whole Foods, Biedronka i Alma.

Jeśli chce­my coś zwy­kłe­go, lepiej by było to tanie. Możemy zdo­być rze­czy tanie i zwy­kłe w dużych opa­ko­wa­niach w Makro.

Dzisiejszy roz­piesz­czo­ny klient jest gotów zapła­cić każ­dą cenę za to, co jest war­te uwa­gi, roz­piesz­cza­ją­ce, na wyłącz­ność.


**NOWI GATEKEEPERZY, BRAK GATEKEEPERÓW

Jeśli cho­dzi o promocje/PR: Gdyby to zale­ża­ło ode mnie, zde­cy­do­wał­bym się na dłu­go­ter­mi­no­we podej­ście. Najpierw iden­ty­fi­ku­ję blo­gi, któ­re rze­czy­wi­ście inte­re­su­ją się tym, co pró­bu­ję wypro­mo­wać. Następnie czy­tam je. Z cza­sem zaczy­nam wcho­dzić z tymi blo­ge­ra­mi w inte­rak­cję. Przesyłam odpo­wied­nie lin­ki, któ­re nie mają nic wspól­ne­go z moją fir­mą. Postuję komen­ta­rze ogól­nie zwią­za­ne z bran­żą. Staję się czę­ścią krę­gu. A potem, po kil­ku mie­sią­cach, a nawet latach, gdy mam coś odpo­wied­nie­go do doda­nia, mogę wysłać napraw­dę oso­bi­stą not­kę do kogoś, z kim mia­łem kon­takt.


--


Wiele pro­mo­cji nie dzia­ła, ponie­waż sama wie­dza o czymś to nie to samo, co bycie pod­eks­cy­to­wa­nym na tym punk­cie, uży­wa­nie tego, albo, co naj­lep­sze, mówie­nie o tym.


Lista kon­tro­l­na masy kry­tycz­nej:

1. Czy więk­sza licz­ba użyt­kow­ni­ków przy­no­si korzy­ści innym użyt­kow­ni­kom, obni­ża­jąc ceny lub zwięk­sza­jąc siłę komu­ni­ka­cji?

2. Czy nie­słusz­nie pole­ga­my na masach, by roz­wią­zać pro­ble­my, któ­re są oczy­wi­ste, gdy mamy nie­wiel­ką licz­bę klien­tów?

3. Jak może­my obni­żyć licz­bę użyt­kow­ni­ków, któ­rych będzie­my potrze­bo­wać zanim zaczną dzia­łać korzy­ści pły­ną­ce z masy kry­tycz­nej?

4. Czy styl ma zna­cze­nie? Czy zakła­da­my, że ludzie sta­ną się naszy­mi klien­ta­mi, ponie­waż „wszy­scy inni to robią”? Jeśli tak, jak rze­czy­wi­ście prze­kro­czyć tę prze­paść?


--


To nie my rzą­dzi­my: stwórz­my śro­do­wi­sko, w któ­rym inni ludzie mogą roz­ma­wiać.

Przekształćmy fir­mę w orga­ni­za­cję, któ­ra two­rzy histo­rie.

Gdy otrzy­mu­je­my auten­tycz­ną histo­rię, któ­ra pasu­je do nasze­go świa­to­po­glą­du, wie­rzy­my w nią.

Gdy otrzy­mu­je­my szan­sę, by się wypo­wie­dzieć, to robi­my to – gło­śno i czę­sto.

Jeśli chce­cie być w bran­ży towa­ro­wej, pro­szę bar­dzo. Jeśli chce­cie sprze­da­wać duże ilo­ści tanich rze­czy, nic nie stoi na prze­szko­dzie.

Jednak resz­ta z nas ma zamiar szyb­ko się roz­wi­jać, dzię­ki wyko­rzy­sta­niu naszej wie­dzy na temat natu­ry czło­wie­ka i nowe­mu mar­ke­tin­go­wi, któ­ry pozwa­la ludziom wyra­zić tę natu­rę.

Jeśli tyl­ko tego chce­cie, jeste­ście ska­za­ni na sprze­da­wa­nie wol­no roz­wi­ja­ją­cych się towa­rów.

Każdy pro­dukt, od notat­ni­ków w tek­tu­ro­wych okład­kach do firm zaj­mu­ją­cych się księ­go­wo­ścią, może być teraz prze­obra­żo­ny z wyko­rzy­sta­niem narzę­dzi dostęp­nych dla wszyst­kich.

Pomysły, któ­re roz­prze­strze­nia­ją się POPRZEZ gru­py ludzi, są dużo potęż­niej­sze od pomy­słów dostar­cza­nych DLA kogoś.

Stwórzmy ruch wokół nasze­go pro­duk­tu lub usłu­gi.